Miejsca

Słodycz miejsca czyli wizyta w Muzeum Czekolady

Dzisiaj Dzień Czekolady. Cieszę się, że ta mała czarna ma swoje święto. Muszę Wam się do czegoś przyznać… jestem czekoholiczką. Lub może bardziej czekomiłośniczką, bo nie chodzi o samo zajadanie się wyrobem czekoladopodobnym, ale o smakowanie, mocno związane z przyjemnością jedzenia. Zapraszam Was do odwiedzenia Muzeum Czekolady w kilku europejskich miastach.

Jemy, bo lubimy

Ewolucyjnie, jedzenie czekolady pewnie do niczego nam nie jest potrzebne, choć dobra czekolada ma wartościowe składniki. Z drugiej strony, od dawna jedzenie zaspokaja ludziom nie tylko potrzebę głodu. Nie bez przyczyny czekoladki są częstym podarkiem zaspokajającym potrzebę miłości. Jest to często wyraz sympatii oraz wdzięczności wobec kogoś. Wiele ludzi ma kłopot z wyrażaniem uczuć wprost czy z powiedzeniem czegoś miłego, wtedy przygotowuje lub obdarowuje jedzeniem.

Serce Lindt, fabryka w Kolonii

Problem pojawia się wtedy, gdy nie znamy innych sposobów wyrażania uczuć, nie uczymy się rozpoznawać i nazywać otwarcie swoich stanów emocjonalnych. Wtedy czekolada bywa także regulatorem. Pozwala na chwilę odzyskać dobry nastrój, pełni rolę „pocieszyciela”, a to już niebezpieczne.

Najlepszą czekoladę jadłam w Belgii i Szwajcarii, a najgorszą? Sami przeczytajcie…

W fabryce szwajcarskiej czekolady Cailler

Czy czekolada jest zdrowa?

Czekolada podnosi poziom serotoniny, hormonu odpowiedzialnego za nasz dobry nastrój. Jedzenie czekolady wpływa także na wydzielanie fenyloetyloaminy, czyli hormonu wyzwalającego uczucie szczęścia (podobnego do tego, kiedy jesteśmy zakochani) i dopaminy, która także wpływa na nasze dobre samopoczucie. Czekolada zawiera także magnez i zdrowe tłuszcze, co może wpłynąć na zmniejszenie powstawania stanów zapalnych w organizmie.

Muzeum Czekolady w Paryżu

Dzięki wysokiej zawartości flawonoidów, czekolada pomaga w walce z wolnymi rodnikami, które przyspieszają proces starzenia. Podobno (choć nie widziałam badań na ten temat) kakao podwyższa w organizmie stężenie substancji o nazwie arachidonoiloetanolamid, która jest neuroprzekaźnikiem odpowiadającym za komunikację mózgu i komórek nerwowych oraz za poprawę pamięci. Czyli można jeść czekoladę dla zdrowia, ale uwaga na skład. Czy wiecie, że najgorsze składy mają czekolady reklamowane jako najlepsze dla dzieci?

Fabryka Lindt i Muzeum Czekolady w Kolonii

Muzeum Czekolady – czy warto odwiedzić?

Udało mi się odwiedzić trzy muzea z grupy Chocolat Story – w Brukseli, Pradze i Paryżu. Czas zwiedzania takiego muzeum wynosi 1-1,5h. Można zdecydować się także na bilet łączony – oprócz zwiedzania muzeum uczestniczy się wtedy także w specjalnych zajęciach w atelier. W czasie 45-minutowych warsztatów tworzy się własne czekolady. Myślę, że to fajna atrakcja zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Czekolady tworzone w czasie zajęć nie są jednak najlepszymi jakościowo słodyczami. Czekolada, którą stosuje się do wyrobu własnych tabliczek nie zachwyca smakiem. Na szczęście, w każdym z tych miejsc można degustować różne czekolady.

Muzeum Choco-Story, Praga

Te muzea składają się z trzech części: kakao w cywilizacjach prekolumbijskich, import do Europy oraz popularyzacja w nawykach konsumpcyjnych i współczesny aspekt czekolady, trochę historii. W każdym z muzeów jest trochę inaczej, ale sam zamysł i układ chronologiczny jest bardzo podobny. W pierwszej części muzeum znajdują się różnorodne przedmioty przydatne do uprawy i obróbki kakaowiec. Uwielbiam tę część, w której można dotknąć ziarna kakaowca, a w powietrzu czuć zapach kakao. Możemy podziwiać narzędzia, misy i przedmioty rytualne. Dowiadujemy się jakie miejsce w wierzeniach i kulturze zajmowało kakao oraz odkrywamy różnice w przygotowywaniu go kiedyś i dzisiaj. Poznajemy także drogę przybycia kakaowca do Europy. Dowiadujemy się jakie receptury stosowano i jak przyrządzano czekoladę do picia lub jedzenia.

Muzeum Czekolady w Wiedniu

Najbardziej lubię czekoladę wytrawną, taką powyżej 70% kakao. Ta na bazie ziaren kakaowca z Nikaragui ma delikatny orzechowy posmak, bardziej kojarzący się z różnymi ziarnami. Kakaowce z upraw w Indiach czy na Dominikanie mają bardziej posmak owocowy. Prawdziwą czekoladę robioną w Polsce od ziarna kakaowca do tabliczki można kupić tutaj.

I love DESEO

Tymczasem w Tokio

A najgorszą czekoladę jadłam w … Japonii. Jadałam tam dużo pysznych potraw, ale słodycze są okropne! Wszędzie biała czekolada (kto to w ogóle nazywa czekoladą?!) z dodatkiem machy. Cukierki pełne barwników, naleśniki z cukierkowymi posypkami i śmietaną z torebki. Nie zachęca. Ale za to sushi… no ale to już inny wątek.

Sklep z cukierkami, Tokio
Stoisko ze słodyczami, Osaka
Zielone Kit Katy, oczywiście z machą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *